czwartek, 8 sierpnia 2013

Pamiętnik Zuzy cz.19


Wysyłajcie swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się podpisać!


CZĘŚĆ DZIEWIĘTNASTA
Obudził mnie odgłos gwizdka od czajnika. Było go słychać gdzieś daleko, mimo to wyrwał mnie z miłego snu. Otworzyłam oczy rozglądając się dookoła. Znów ten ciemny pokój. Nie zdążyłam nawet wstać , gdy ból głowy uderzył we mnie niemiłosiernie mocno. Złapałam się tylko ręką za czoło kładąc z powrotem głowę na poduszkę. Nagle w drzwiach stanął On. Miał na sobie jedynie niebieskie szorty. uśmiechnęłam się piszcząc ciche ' au ' spowodowane kacem. 
- Wiem, wiem. Coś nie miłego Cię zaatakowało. - powiedział Sebastian siadając obok mnie na łóżku. 
- I to jeszcze jak nie miłego. 
- Byłem na to przygotowany . - powiedział wyciągając z szuflady jakieś tabletki. - Poczekaj chwilę .- dodał wychodząc z pokoju. Wygrzebałam się z cieplutkiego łóżka podchodząc do włączonego laptopa. Wyszukałam szybko jakąś muzykę pogłaśniając głośniki na ful . Zajrzałam mu do szafy , była ogromna, a w  niej pozawieszane było mnóstwo t-shirtów. Szybko wciągnęłam na siebie jednego z nich, mimo iż był o kilka rozmiarów większy. Uchyliłam okno, by wpuścić trochę świeżego powietrza, po czym zaczęłam tańczyć w rytm grającej muzyki. Odwróciłam się wpadając wprost w Jego ramiona.
- Widzę, że już ci przeszło . - powiedział śmiejąc się .
- Głupota mi nigdy nie przejdzie - odpowiedziałam łykając tabletkę wodą, którą właśnie przyniósł. 
- Ślicznie wyglądasz w tej bluzce . - szepnął mi na ucho . 
- Wiem, bo .. 
- ..bo moja . - dokończył całując mnie w czoło. - A teraz chodź na dół . - powiedział ciągnąc mnie za rękę. Weszliśmy do kuchni, aby przekąsić jakieś śniadanie. Z każdym ugryzieniem kanapki oboje patrzeliśmy sobie w oczy . Z każdym łykiem herbaty nie mogliśmy spuścić z siebie wzroku. 
- Niezdara ! - krzyknęłam na widok spadającego ogórka z Jego kanapki . 
- Oj tam, oj tam . - powiedział sprawiając, że zatopiłam się w Jego słodkim uśmiechu . Po przekąszeniu rzuciłam krótkie ' to ja pozmywam ' . Pomimo Jego sporów i tak wzięłam się do pracy . Po skończeniu otarłam ręce w czystą ściereczkę zmierzając na górę. Stanęłam we wejściu do pokoju przysłuchując się jak gra na gitarze . Co chwilę powtarzał jedną nutę mówiąc do siebie ' cholera ' . Podeszłam bliżej siadając tuż przed Nim. Uśmiechnęłam się z wzajemnością, po czym zaczął grać. Chwilę później zaśpiewał :

 " Pierwsze nasze spotkanie, tak niewinne, tak proste
  chwila marzeń i wspomnień zmyliła mój podstęp.
  Chciałem Cię mieć, uwierz mi , naprawdę . 
   Ale z każdą chwilą zacząłem podkładać inną kartę.
  Każdy nowy dzień, każda wspólnie spędzona chwila
  Pokazała mi jak świetna z Ciebie dziewczyna . 
  Onieśmiela mnie każdy Twój uśmiech , 
  chcę żeby był on moim każdym jutrem. " 

Spojrzałam na Niego czując jak się do siebie zbliżamy . Każda sekunda była przyśpieszona, a z Nią nasze wargi stawały się coraz bliższe . Ostatecznie zatopiliśmy się w pocałunku. Gorąc Jego ust nie pozwalała mi przestać, On też nie protestował. Jego prawa dłoń ciągle błądziła po moich plecach, a lewa delikatnie ujmowała moją twarz . Przestaliśmy. Oboje byliśmy tak blisko, że wciąż na utach czułam Jego oddech. 
- Kocham Cię . - powiedział patrząc na mnie błękitem swoich oczu . Nie odpowiedziałam nic . Przyciągnęłam Go do siebie znów namiętnie całując . 
- Muszę Ci coś powiedzieć - zaczęłam przerywając pocałunek . 
- Słucham . - odpowiedział trzymając mnie za rękę. 
- Bo widzisz . Był kiedyś z Romanem, i z Mateuszem też. Ale nazywam te czasy ' dziecinną miłością ' . Teraz są moimi dobrymi przyjaciółmi. Świetnie się dogadujemy . Lubimy spędzać ze sobą czas. Między nami jest cholernie dobrze, i nie chcę żeby zepsuło się to przez pocałunek, czy też skromne wyznania. - złapałam oddech kontynuując - znamy się zaledwie tydzień . Nigdy nikomu nie udało się do mnie dotrzeć w tak krótkim czasie . Z nikim tak dobrze się nie umiem bawić. jesteś po prostu niesamowity i .. 
- Tak ? - zapytał . Nie zdążyłam dokończyć, gdy z dołu zadzwonił domowy . 
- Przepraszam, ale jeśli to rodzice to muszę odebrać, obiecałem, że będę przy telefonie . - powiedział wychodząc . Po chwili zeszłam cicho na dół wsuwając na nogi swoje trampki , po czym bezszelestnie wymknęłam się z Jego domu. Na łóżku zostawiłam mu krótki liścik . 

 " Chciałam Ci powiedzieć, że tak naprawdę to cię kurwa kocham 
                        P.S.  T-shirt oddam przy okazji . "


CDN.
Zuza

1 komentarz:

  1. jej jej jej !! super!!! ale fajne!! liczę na to że będzie z Sebą :)

    OdpowiedzUsuń