czwartek, 8 sierpnia 2013

Pamiętnik Zuzy cz.20


Przepraszam, że tak późno dodaję kolejną część, ale wcześniej nie dałam rady.


CZĘŚĆ DWUDZIESTA
Szłam wzdłuż prowadzących mnie ulic. Miałam ogromny uśmiech na twarzy i strach przed jakimkolwiek odrzuceniem z Jego strony. Jak zwykle musiałam przejść przez park. Na ławce spotkałam Romana z Mateuszem świetnie dogadujących się. Spojrzałam na nich dziwnie , śmiejąc się. 
- Chodź tu mała ! - krzyknął jeden z nich . Podeszłam siadając na ławce . Na wstępie w rękę wcisnęli mi browara . Zaczęli nawijać co nowego podziwiając co chwilę przechodzące panny. Dopiłam piwo wyrzucając puszkę za siebie. 
- No to będę lecieć . - rzuciłam żegnając się z nimi . Szłam dalej wkraczając na ulicę. Doszłam do domu odbierając tym samym pocztę z rąk listonosza. Weszłam rzucając listy na stół , gdy nagle z salony wybiegła mama. Spojrzałam na nią wielkimi oczami, później na czającego się za schodami tatę.
- Wróciliście ? - zapytałam ze zdziwieniem w oczach . Przytulili mnie czule całując w czoło. Usiedliśmy wspólnie w salonie rozpakowując prezenty jakie przywieźli. Było ich mnóstwo. Wzięłam co najlepsze pytając jak minęły im wczasy. Mama zachwycała się pokazując mi wspaniałe zdjęcia. 
- Tęskniłam. - szepnęłam przytulając się do taty. 
- Wiem córcia, dlatego kupiłem Ci coś szczególnego , mama trochę się sprzeciwiała, no ale wiesz. Wiem, że o tym zawsze marzyłaś. - powiedział podając mi paczkę. Uśmiechnęłam się rozpakowując , a dokładniej przedzierając papier . W kartoniku idealnie zapakowana była deskorolka . Spojrzałam na rodziców szeroko się uśmiechając . Wpadłam w ich ramiona czując tam ogromne bezpieczeństwo i opiekę. Rozmawialiśmy, wspominaliśmy , gdy nagle do drzwi zadzwonił dzwonek. Pobiegłam żeby otworzyć, w drzwiach stał Sebastian słodko się uśmiechając.
- Wejdź, w końcu poznasz moich rodziców. - powiedziałam ciągnąc go do środka. - Mamo, tato , to jest nasz nowy sąsiad . 
- I Twój nowy chłopak - rzucił tato przerywając mi gadkę . 
- Zgadza się. - dopowiedział Sebastian . Spojrzałam na Niego nie dowierzając. 
- No to ja się biorę za obiad . - powiedziała mama zmierzając do kuchni . Wzięłam Sebastiana ze sobą wchodząc do pokoju. Spojrzeliśmy na siebie czarując się wzrokiem. Nie mówiąc nic ujął moją twarz w dłonie namiętnie całując usta. ' Cholernie Cię kocham ' wyszeptał całując mnie w nos. 
- Ja Ciebie też . - odpowiedziałam czując w sobie przeogromne szczęście . Czułam, że mam przy sobie kogoś ważnego , kogoś kto znaczył dla mnie wiele .. Spędziliśmy całe popołudnie u mnie wygłupiając się w pokoju. Mama wchodziła śmiejąc się z nas , jak z idiotów . ' Zakochańce ' mówiła wołając nas na obiad .. 


CDN.
Zuza

2 komentarze: