Wysyłajcie swoje
opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już
opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się
podpisać!
CZĘŚĆ SZÓSTA
Gabinet był bardzo dużym pomieszczeniem, zapełnionym półkami z książkami. Pośrodku stało duże biurko, z schludnym stosem papierów, gazet i notatników. Wszystko sprawiało wrażenie bardzo elegenckich i kruchych. Ściany pomalowane były na beżowy kolor, a podłoga była w kolorze orzechowym.
Rozejrzałam się w poszukiwaniu ciotki. Stała pod jednym z ogromnych okien, wpatrzona w krajobraz. Elizabeth cicho do niej podeszła.
-Amelie.. Przybyła twoja siostrzenica, Robert i Daniel -Na te słowa Amelie powoli się odwróciła. Już na pierwszy rzut oka wiedziałam że jest kobietą bardzo elegancką i surową. Przełknęłam ślinę, gdy jej zimne niebieskie oczy przesunęły się po mojej postaci. Poczułam się fatalnie na myśl, jak wyglądam po całodziennej podróży..
-Witaj, Carrie. -kobieta wolno do mnie podeszła. -Bardzo miło mi Cię poznać. Jesteś bardzo podobna do mojej siostry.. -urwała i znów zmierzyła mnie tym zimnym jak lód spojrzeniem. -Liczę na to, że będziesz się odpowiednio zachowywać. Masz do dyspozycji ogród, stajnię i las. Co do twojego pokoju, Elizabeth Cię do niego zaprowadzi. Możesz wchodzić tylko do biblioteki, jadalni, kuchni i kilku pomieszczeń, które wskaże Ci Elizabeth. No cóż.. To chyba na tyle.
-Dziękuję ciociu, za możliwość przyjechania tu..-postanowiłam od razu być miła. Szczerze po prostu się jej bałam.
-Och, ależ nie ma za co. -na jej twarzy ujrzałam grymas, który miał być chyba uśmiechem, jednak ona chyba należała do takich osób, które po prostu nie potrafią się uśmiechać. -Elizabeth, zaprowadź pannę Carrie do jej pokoju. -spojrzała na szeroko uśmiechniętych Daniela i Roberta. -Och Robercie! Danielu, jak Ty wyrosłeś, cudowny chłopak..
-Na co tak czekasz? -powiedziała zniecierpliwionym tonem Elizabeth. -Ruszaj się, nie mamy całego dnia.
Szybko ruszłam za tą kobietą. Nie poczułam do niej sympatii, była miła tylko przy Robercie lub swojej szefowej.
"Ten pobyt tutaj jest jakąś katastrofą. Dobrze chociaż, że Daniel okazał się normalnym chłopakiem.." -pomyślałam z dziwną pustką w brzuchu.
Po wejściu na piętro, Elizabeth zatrzymała się przy dużych, niebieskich drzwiach. Wyjęła kluczyk i wręczyła mi go.
-Proszę, to klucz do twojego pokoju. Łazienka jest naprzeciwko, tylko twoja. Daniel ma swój pokój obok Ciebie, widzisz, te brązowe drzwi na lewo. Miłego dnia! -odeszła szybko. Chwilę odprowadzałam ja wzrokiem. Westchnęłam, i włożyłam klucz do zamka.
"No ciekawa jestem, jak to wygląda.." -pomyślalam. Byłam gotowa niemalże na wszystko.
Przekeciłam klucz w zamku i pchnęłam drzwi...
CDN
Maggie
Autorka tego opowiadania ma problemy z internetem, więc
następne części mogą być nieco opóźnione, ale na pewno się tutaj pojawią! :)
chce następną częśc ...szybkoo *.*
OdpowiedzUsuń