Wysyłajcie
swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już
opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się
podpisać!
CZĘŚĆ SIÓDMA
-Hej Dian!
-O hej Maju! Fajnie, że już jesteś -Przytuliłyśmy się na powitanie.-Stało się coś?
-Nawet nie jedno.
-Już opowiadaj!-Po zamówieniu mrożonej kawy, opowiedziałam wszystko Dianie. W końcu mogłam wszystko z siebie wyrzucić. Zajęło mi to& 30 minut. Nawet krótko.
-Ja nie chcę znowu cierpieć&
-Kochanie rozumiem Cię, ale nie sądzisz, że powinnaś się zmusić do jeszcze jednej rozmowy z nim?
-Tak myślisz?
-Tak. Może to było pod wpływem emocji, a sama mówiłaś, że Twój brat z nim rozmawiał, może go spłoszył czy coś?
-Nie, to niemożliwe. Rozmawiałam z Oskarem przed imprezą i& wiedział, że Eryk mi się spodobał. Więc nie zrobiłby mi czegoś takiego. Ale masz rację, pogadam z nim jeszcze raz. Zobaczymy co z tego będzie. Tak się zagadałyśmy. Nawet nie zauważyłam, że jest już cholernie późno.
-Kurczę Mała już późno musze lecieć.
-Ja też. Zagadałyśmy się. Pa trzymaj się kochana.
-Papa Mała. Czekała mnie 20-sto minutowa droga do domu.-Co tam- pomyślałam. W końcu lubię chodzić po nocy. Tak szłam i rozmyślałam oczywiście o Eryku. Jak mam zacząć rozmowę i w ogóle. W połowie drogi zorientowałam się, że ktoś mnie śledzi a może po prostu szedł w tą samą stronę? Szybko się odwróciłam, nie zatrzymując się.
-Musisz mnie śledzić?
-Nie śledzę Cię tylko&
-Tylko co? Idziesz w tą samą stronę? Ciekawe.- To był Eryk! O Matko Eryk! Co ja mam mu powiedzieć?
-Nie bądź taka złośliwa ok?
-A zasługujesz na lepsze traktowanie ode mnie?
-Ok, wiem że schrzaniłem! Nie musisz mi tego mówić, ale chcę żebyś mnie wysłuchała. Proszę?-Chwila ciszy.
-Dobra, masz 5 minut.
-Przepraszam Cię za wszystko! Nie wiedziałem, że Cię tak zranię. Ja nie byłem, nie wiedziałam co Ty do mnie czujesz& Teraz wiem i mogę przysiądź, że czuję to samo. Dotarło do mnie, że nie mogę bez Ciebie żyć& Jesteś wyjątkowa, idealna dla mnie.
-Skąd wiesz co do Ciebie czuje? Niech zgadnę Oskar?
-Nie miej do niego pretensji. Dzięki niemu przejrzałem na oczy.
-Fajnie, że mój brat był Ci potrzeby żebyś zrozumiał!- Wykrzyczałam mu i już chciałam odejść, kiedy złapałeś mnie za rękę.- Nie dotykaj mnie!
-Przepraszam&
-Co Ty sobie myślałeś? Że przyjdziesz do mnie, powiesz to co chcesz i ja Ci wszystko wybaczę? Zapomnę ten ból? To, że potraktowałeś mnie jakbym była zwykłą koleżanką dla Ciebie a nie kimś ważnym.-Byłam cholernie zdenerwowana, ale mimo to mówiłam jakoś spokojnie.
-Jestem dupkiem, wiem doskonale! Ale jest szansa żebyś mi wybaczyła?
-Chyba jest - Uśmiechnąłeś się i chciałeś mnie przytulić.
-Nie, odsuń się. Ale nie teraz. Jedno przepraszam nie wystarczy, żeby było fajnie. Odwróciłam się i ze łzami w oczach pobiegłam do domu
-Proszę Maja, nie zostawiaj mnie!-Nie zwracała uwagi na to co teraz mówi. Chciałam znaleźć się w moim łóżku, jak najszybciej. Zasnąć i chodź przez parę godzin nie być obecna w tym świecie& Szybko dobiegłam do domu, nie kąpałam się nie miałam siły. Szybko zasnęłam, ale dręczyły mnie koszmary. Rzecz jasna o Eryku, że nie dawał mi spokoju i w końcu nie wytrzymał i mnie porwał. A na końcu zachował się jak pies ogrodnika zabił mnie a potem siebie. Obudziłam się cała mokra, była 7 nad ranem. Chciałam znowu zasnąć, ale mi się nie udało. Postanowiłam wstać. Wzięłam długą kąpiel, doprowadziłam się do odpowiedniego stanu i zeszłam zrobić śniadanie. Wysiliłam się i zdecydowałam się na gofry. Kiedy skończyłam, zszedł Oskar.
-O hej Maju! Fajnie, że już jesteś -Przytuliłyśmy się na powitanie.-Stało się coś?
-Nawet nie jedno.
-Już opowiadaj!-Po zamówieniu mrożonej kawy, opowiedziałam wszystko Dianie. W końcu mogłam wszystko z siebie wyrzucić. Zajęło mi to& 30 minut. Nawet krótko.
-Ja nie chcę znowu cierpieć&
-Kochanie rozumiem Cię, ale nie sądzisz, że powinnaś się zmusić do jeszcze jednej rozmowy z nim?
-Tak myślisz?
-Tak. Może to było pod wpływem emocji, a sama mówiłaś, że Twój brat z nim rozmawiał, może go spłoszył czy coś?
-Nie, to niemożliwe. Rozmawiałam z Oskarem przed imprezą i& wiedział, że Eryk mi się spodobał. Więc nie zrobiłby mi czegoś takiego. Ale masz rację, pogadam z nim jeszcze raz. Zobaczymy co z tego będzie. Tak się zagadałyśmy. Nawet nie zauważyłam, że jest już cholernie późno.
-Kurczę Mała już późno musze lecieć.
-Ja też. Zagadałyśmy się. Pa trzymaj się kochana.
-Papa Mała. Czekała mnie 20-sto minutowa droga do domu.-Co tam- pomyślałam. W końcu lubię chodzić po nocy. Tak szłam i rozmyślałam oczywiście o Eryku. Jak mam zacząć rozmowę i w ogóle. W połowie drogi zorientowałam się, że ktoś mnie śledzi a może po prostu szedł w tą samą stronę? Szybko się odwróciłam, nie zatrzymując się.
-Musisz mnie śledzić?
-Nie śledzę Cię tylko&
-Tylko co? Idziesz w tą samą stronę? Ciekawe.- To był Eryk! O Matko Eryk! Co ja mam mu powiedzieć?
-Nie bądź taka złośliwa ok?
-A zasługujesz na lepsze traktowanie ode mnie?
-Ok, wiem że schrzaniłem! Nie musisz mi tego mówić, ale chcę żebyś mnie wysłuchała. Proszę?-Chwila ciszy.
-Dobra, masz 5 minut.
-Przepraszam Cię za wszystko! Nie wiedziałem, że Cię tak zranię. Ja nie byłem, nie wiedziałam co Ty do mnie czujesz& Teraz wiem i mogę przysiądź, że czuję to samo. Dotarło do mnie, że nie mogę bez Ciebie żyć& Jesteś wyjątkowa, idealna dla mnie.
-Skąd wiesz co do Ciebie czuje? Niech zgadnę Oskar?
-Nie miej do niego pretensji. Dzięki niemu przejrzałem na oczy.
-Fajnie, że mój brat był Ci potrzeby żebyś zrozumiał!- Wykrzyczałam mu i już chciałam odejść, kiedy złapałeś mnie za rękę.- Nie dotykaj mnie!
-Przepraszam&
-Co Ty sobie myślałeś? Że przyjdziesz do mnie, powiesz to co chcesz i ja Ci wszystko wybaczę? Zapomnę ten ból? To, że potraktowałeś mnie jakbym była zwykłą koleżanką dla Ciebie a nie kimś ważnym.-Byłam cholernie zdenerwowana, ale mimo to mówiłam jakoś spokojnie.
-Jestem dupkiem, wiem doskonale! Ale jest szansa żebyś mi wybaczyła?
-Chyba jest - Uśmiechnąłeś się i chciałeś mnie przytulić.
-Nie, odsuń się. Ale nie teraz. Jedno przepraszam nie wystarczy, żeby było fajnie. Odwróciłam się i ze łzami w oczach pobiegłam do domu
-Proszę Maja, nie zostawiaj mnie!-Nie zwracała uwagi na to co teraz mówi. Chciałam znaleźć się w moim łóżku, jak najszybciej. Zasnąć i chodź przez parę godzin nie być obecna w tym świecie& Szybko dobiegłam do domu, nie kąpałam się nie miałam siły. Szybko zasnęłam, ale dręczyły mnie koszmary. Rzecz jasna o Eryku, że nie dawał mi spokoju i w końcu nie wytrzymał i mnie porwał. A na końcu zachował się jak pies ogrodnika zabił mnie a potem siebie. Obudziłam się cała mokra, była 7 nad ranem. Chciałam znowu zasnąć, ale mi się nie udało. Postanowiłam wstać. Wzięłam długą kąpiel, doprowadziłam się do odpowiedniego stanu i zeszłam zrobić śniadanie. Wysiliłam się i zdecydowałam się na gofry. Kiedy skończyłam, zszedł Oskar.
CDN
Megillin
następną część poproszę! ;d
OdpowiedzUsuńdopiero jutroo :)
Usuń