Spodobało Wam się to opowiadanie? Co o nim
sądzicie?
CZĘŚĆ CZWARTA - OSTATNIA
Następnego dnia wyszedłen ze szpitala, ale ciągle musiałem
odpoczywać i leżeć. Dziewczyna odwiedzała mnie zawsze po lekcjach. Któregoś
dnia, gdy Rin siedziała na moim łóżku nachyliła się i pocałowała mnie. Nawet
sobie nie wyobrażacie jak byłem zaskoczony. Czy mi się podobało? Niesamowite
uczucie. Strasznie się po tym zarumieniła, nie wiedziałą przecież jak
zareaguję. Ja natomiast usiadłem, chwyciłem ją w talii i pocałowałem jeszcze
mocniej. Tydzień później byliśmy już oficjalnie parą. Przyznaję się, byłem
zakochany. Ale przez to szczęsliwy. Nie mógłbym się z nią pożegnać. Stała się
nieodłączną częścią mojego życia. Ten związek nie poprawił mojego życia towarzyskiego
a reszta szkoły nie zmieniła stosunku do mojej osoby, ale szczerze mówiąć
miałem to gdzieś. Strasznie związałem się z tą dziewczyną. A pomyśleć, że dwa
miesiące temu o mało nie przejechałem jej na pasach.Nie wszystko było jednak
takie kolorowe jakby się wydawało.Gdy rodzice dziewczyny dowiedzieli się o
naszej realcji byli niezadowoleni. Stwierdzili, że jestem "z niższych
sfer" i nie nadaję się na partnera panienki z dobrej rodziny. Bolało. Jak
na złość miesiąc później w ich domu pojawił się jakiś chłopak, Jerome.podobno
był z wymiany uczniowskiej, ale zamiary rodziców Rin były przecież oczywiste.
Chcieli wyswatać MOJĄ dziewczynę z tym frajerem i wtedy wszyscy bylyby
szczęśliwi. Wszyscy z wyjątkiem mnie rzecz jasna. Ale przecież nikt się nigdy ze
mną nie liczył. Tym razem miałem zamiar walczyć. Nie oddam sensu mojego życia.
Rin miała zakaz spotykania się ze mną, ale widywaliśmy się potajemnie. Kiedy
jednak przejeżdżałem obok jej rezydencji widywałem ją z tym ważniakiem gdzieś w
ogrodzie. Oczywiście tylko rozmawiali, ale zżerała mnie od środka zazdrość i
frustracja. Któregoś dnia szedłem korytarzem, gdy nagle zobaczyłem w kącie Rin
z Jeromem. Całowali się. - Ty skurwysynu-warknąłem chwytając go za ramię i
popychając z całej siły na ścianę. Zasłonił się rękami. Uderzyłem go kilka
razy, wokół zebrał się niezły tłum. Nagle ukochana chwyciła mnie za ręce.
-Chris, przestań! -zawołała ze łzami w oczach. -Jak mogłaś ?!- krzyknąłem, głos
mi się załamał- Jak mogłaś mi to zrobić ?! Milczała. -Jaa.. nie wiem- wyjąkała.
Przedarłem sięm przez gapiów na parking. Cisnąłem kaskiem o ziemię, odpaliłem
silnik i uszyłem. Usłyszałem za sobą tylko krzyk Rin. Nie szczędziłem paliwa,
jechałem z pełną prędkością. Nie zauważyłem czerwonego światła, na skrzyżowanie
wjechała ciężatówka....
***
Dowiedziałam się o śmierci Chrisa przez telefon, zadzwoniła
do mnie jego ciotka. Zdajecie sobie napewno sprawę, że czuję się winna, mam
straszne wyrzuty sumienia. To wszysko moja wina. Przeze mnie zginął. A przecież
go kochałam. Tylko Jerome zawrócił mi w głowie. Tak to już jest z tą miłością.
Więc stereotyp, że dziewczyna jest dla jej partnera zabawką to nieprawda.
Okazuje się, że oni kochają nas bardziej, niż możemy sobie wyobrazić.
KONIEC
Anonim
świetne <3<3
OdpowiedzUsuńBoskie .! <3
OdpowiedzUsuńSwietne ? boskie ? Może tak dla odmiany wzruszajace i smutne. Jesli to prawdziwa historia ;/
OdpowiedzUsuńbędą jeszcze jakieś opowiadania. bo te były bardzo wciągające i poruszające :)
OdpowiedzUsuńTak będą :)
Usuńświetne, krótko i konkretnie napisane. Na serio Super :D
OdpowiedzUsuń