wtorek, 23 lipca 2013

Pisała Uliki cz.1


Wysyłajcie swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się podpisać!


CZĘŚĆ PIERWSZA
Tego dnia stałam na przystanku i telepałam się z zimna.Uwielbiam zimę jednak nie uwielbiam kiedy dziadek mróz terroryzuje mi ciało.Patrząc,ze podjechał mój autobus-pogłośniłam muzykę,założyłam kaptur i wyszłam.Drzwi ktoś mi otworzył lecz nawet nie zdążyłam zobaczyć powiedziałam krótkie ''dziękuje'' i poszłam dalej.Rozłożyłam się w autobusie,włączyłam kolejną piosenkę,poczułam,iż ktoś mnie obserwuje-jednak przykleiłam nos do szyby i zamknęłam oczy wsłuchując się w muzykę.Nagle poczułam jak ktoś mnie szturcha- ''Do kurwy ''-pomyślałam. Ściągnęłam słuchawki i ze złością w oczach powiedziałam ''czego??'' Myśląc,że to mój kolega z klasy,który wraca ze mną często. Usłyszałam tylko ''Sory chciałem się przysiąść ale widzę,że nie masz humoru''.Stał przede mną wysoki brunet z oczami oceanicznym ah nawet nie takimi błękitnymi tak błękitnymi jak niebo w wakacyjne popołudnie.Było mi głupio więc wzięłam plecak mówiąc: ''Proszę'' .On uśmiechnął się, wyciągnął rękę - Hej jestem Tomek. Uśmiechnęłam się i zdążyłam wydukać:-Wera miło mi. Po czym znów założyłam słuchawki. Odkąd pamiętam bałam się nowych znajomości.Wydawał się sympatyczny lecz nie miałam siły by to sprawdzać-choroba rozwalała moje ciało od środka.On jednak popatrzył w mój telefon i pokazał swój -słuchał dokładnie tej samej piosenki. Zaczęłam się śmiać jak głupek - mówiąc ''To moja ulubiona piosenka'' on uśmiechnął się mówiąc : moja również.Rozmawialiśmy dopóki nie wysiadłam z autobusu. Na sam koniec pomachał mi i odjechał.Do wieczora zastanawiałam się dlaczego nigdy wcześniej go nie widziałam.Do końca wieczora piłam herbatę z 10 łyżkami cukru bo zdecydowanie za dużo o nim myślałam.
Tego ranka ledwo podniosłam się z łóżka,mama kazała zosać w domu lecz ja szybko pomalowałam oczy,uczesałam włosy,ubrałam czapke,szalik i rękawiczki i wyszłam.Weszłam szybko do autobusu byl tłum ludzi usłyszałam tylko: - Hej Wera siadaj.Zajełem ci miejsce .Ujrzałam magiczny uśmiech i dołki w policzkach.
-Coś marnie wyglądasz,dobrze się czujesz?.
-Chujowo.Odpowiedziałam
-Ty zawsze jesteś taka wredna?
-Bywa.
-Spoko nie chcesz rozmawiać to nie.
-Nie o to chodzi. Wszystko mi się wali rozumiesz ale w sumie skąd masz to wiedzieć pewnie żyjesz w ''idealnym'' świecie jak większosć tych pierdolonych ludzi.
-Widzę,ze nienawidzisz wszystkich.I już coś o tobie wiem.
-Uśmiechnęłam się a on wyjął z kieszeni małą kartkę i po czym powiedział.
-Otwórz jak dojdziesz do szkoły.
Wyszłam z autobusu odpaliłam papierosa,powiedziałam mu ''pa'' i szybko poszłam w stronę szkoły.Całkowicie zapomniałam o karteczce w kieszeni.Kiedy już po lekcjach koleżanka potrzebowała zapalniczki , wyjęłam również kartkę.Otworzyłam a tam jego numer i napis: ''Strasznie Cię lubię wredoto.Czekam na wiadomość''Uśmiechnęłam się , wyjęłam telefon i napisałam ''A ja ciebie nienawidzę''.
Każdego ranka zajmował mi miejsce obok siebie w autobusie,każdego popołudnia wracał ze mną do domu. Rozmawialiśmy się,śmieliśmy.Nagle padło pytanie,które zawsze mnie irytowało: -Wera ale tak serio gdzie jest twój facet.Nie wierze że jesteś sama -Polubiłam samotność.Czy wszyscy muszą być z kimś? Nie więc musisz uwierzyć. -Jesteś z pozoru wredna ale w głębi całkiem cieplutka..Haha zaczął się śmiać -Głupi jesteś ! Powiedziałam po czym uderzyłam go w twarz. Śmieliśmy się resztę drogi.Gadaliśmy opowiadał mi o swojej byłej dziewczynie,która zdradziła go z jego najlepszym przyjacielem -pomyślałam norma teraz każda to robi.Bałam się mu opowiedzieć o ćpunie,o idiocie,który jest nadal częścią mnie.Bałam się że kiedy mu opowiem o tym,ze sama byłam ćpunką odejdzie-bo przecież Oni zawsze odchodzą kiedy nie jesteś dość ''idealna''.Wysiadając z autobusu On złapał mnie za ręke : Wredna małpa. Uśmiechnęłam się i wyszłam.Od kiedy z nim rozmawiam uśmiecham się zbyt często.Od kiedy z nim rozmawiam,czuje,ze coś się we mnie zmienia.Wróciłam do domu,matka patrzyła na mnie z dziwną miną : -Werka a tobie co się stało. -Nic mamo idę odrabiać lekcje mam dużo zadane. Złapałam herbatę i weszłam do pokoju, pościłam moja ulubioną piosenkę...Przepraszam od teraz naszą ulubioną piosenkę po czym uszłyszałam dźwięk telefonu.,który informował iż przyszedł sms .Napisał a tam: O 19 wyjdź przed dom musimy porozmawiać.
Sms brzmiał strsznie.Pomyślałam,ze stało się coś złego.Czas do godziny 19 mijał bardzo powoli. Wkońcu była już 18:30 a więc postanowiłam wyjść i jeszcze zapalić.Dotarłam na plac zabaw-napisałam mu ze tam czeka.Usłyszałam,ze ktoś jedzie.Wysiadł,usiadł obok mnie na ławce,odpalił papierosa.Milczał a ja nie chciałam przerywać tej ciszy.Jednak nie wytrzymałam:


CDN
Uliki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz