Wysyłajcie
swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już
opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się
podpisać!
CZĘŚĆ ÓSMA
-Hej siostra! O robisz śniadanie jak miło.-I uśmiech na całą gębę.
-Hej brat! Tak robię, ale tylko dla siebie.
-Ej nie bądź taka no! Swojemu kochanemu braciszkowi nie zrobisz?
-Taaak kochanemu. Zrzuciłam mu 3 gofry na talerz.
-Dziękuję. Tak trudno było?
-Nie denerwuj mnie sępie, bo Ci zabiorę.
-Uważaj bo bym CI teraz oddał.-Oboje zaczęliśmy się śmiać. Po śniadaniu poszłam posprzątać pokój bo wyglądał strasznie i wyszłam na spacer do parku. Założyłam słuchawki na uszy i usiadłam na ławce. Zawsze tak robiłam, kiedy chciałam pomyśleć. Nagle muzyka ucichała a przede mną stały moje wspaniałe przyjaciółeczki
-A Tobie co jest? Nie odzywasz się od tej imprezy u Ciebie! I jeszcze dowiadujemy się, ze zaczęłaś się przyjaźnić z tą szmatą! Wyjaśnij nam to natychmiast!
-Cześć tak poza tym. A nie odzywałam się bo nie miałam wam nic ciekawego do powiedzenia. Szmatą?! Nie ładnie tak mówić o sobie i przydałoby się w liczbie mnogiej kochane. A Diana ma imię.
-My szmaty?!Co kurwa? Po tym co Ci zrobiła Ty w ogóle nie boisz się jej zaufać?! Zgłupiałaś czy co?! I jak Ty się do nas odnosisz? My Ci pomogłyśmy a Ty teraz co?!
-Zamknij się! Głupia byłam zadawając się z Wami! Inaczej Was nazwać teraz nie mogę!
-Co?
-Wiem doskonale co zrobiłyście wtedy w kwietniu. I co łyso wam? Myślałyście, że się nie dowiem?! Haha żałośne! Jakbyście nie wiedziały, ze dowiem się prędzej czy później. Zawiodłam się na was cholernie a ja wam ufałam. Pfff. Naprawdę byłam głupia i ślepa. Nie chce mieć z wami nic więcej do czynienia! To koniec! Koniec tej naszej wspaniałej przyjaźni!
-Jeszcze będziesz tego żałowała! Zobaczysz! A wtedy my się na Ciebie wypniemy.
-Żebyście się czasem nie przeliczyły. Poszły w swoją stronę a ja zostałam tu gdzie siedziałam. Nie przejęłam się ich gadaniem. Wiedziałam, ze prędzej czy później i tak będą chciały się do mnie znowu zbliżyć. Ale byłam z siebie nawet dumna, że powiedziałam im to wszystko nie przywalając im. Taa zabawna jestem nie ma co. I tak minął mi tydzień na spotkaniach z Dianą, domówkach i imprezach. No i oczywiście trochę na unikaniu Eryka, ale wiedziałam, że nie dam rady tak dalej go traktować. W końcu nie odbierałam od niego telefon, nie odpowiadałam na sms. A pisał dużo. Chciałam, musiałam z nim porozmawiać& Wieczorem poszłam na plażę moją plażę. Ale najwidoczniej nie tylko ja chciałam pobyć sama. Eryka poznałam z daleka, nie było w końcu to takie trudne. Z reszta miał na sobie moja ulubioną bluzę. Usiadłam koło niego nic się nie odzywając. Zebrałam się w sobie i powiedziałam to na co się tak długo przygotowywałam.
-Nie wiedziałam, że Cię tu spotkam.
-Proszę po tygodniu unikania mnie, sama do mnie przyszłaś. Ciekawe&
-Przez ten tydzień ciągle myślałam o Tobie.
-I co z tego? Mam Ci z tego powodu współczuć?
-Nie musisz mi wierzyć. Mówiłam spokojnie, ale z tą nutką chamstwa.
-Masz rację, nie musze.
-Możesz przestać?
-Ale co?
-Być taki, taki&
-Samolubny, wredny, nie zwracający uwagi na uczucia innych? A w tym przypadku Twoje?
-Dokładnie.
-Nie mów, że tego nie znasz.! Tego zachowania.
-No jakoś niezbyt wiesz.
-To pomyśl chwilę co? To nic trudnego wysilić mózgownicę. Minuta ciszy.
-Nic o mnie nie wiesz& więc nie musisz mi wytykać moich wad. I swoje chamstwo tez mógłbyś pohamować.
-Nie wytykam. Jesteś jaka jesteś.
-Więc dlaczego o tym mówisz?
-Bo nie pasuję Ci jeżeli ktoś oprócz Ciebie jest wredny czy egoistyczny.
-Nie jestem egoistką!
-Nie? Udowodnij.
-Hej brat! Tak robię, ale tylko dla siebie.
-Ej nie bądź taka no! Swojemu kochanemu braciszkowi nie zrobisz?
-Taaak kochanemu. Zrzuciłam mu 3 gofry na talerz.
-Dziękuję. Tak trudno było?
-Nie denerwuj mnie sępie, bo Ci zabiorę.
-Uważaj bo bym CI teraz oddał.-Oboje zaczęliśmy się śmiać. Po śniadaniu poszłam posprzątać pokój bo wyglądał strasznie i wyszłam na spacer do parku. Założyłam słuchawki na uszy i usiadłam na ławce. Zawsze tak robiłam, kiedy chciałam pomyśleć. Nagle muzyka ucichała a przede mną stały moje wspaniałe przyjaciółeczki
-A Tobie co jest? Nie odzywasz się od tej imprezy u Ciebie! I jeszcze dowiadujemy się, ze zaczęłaś się przyjaźnić z tą szmatą! Wyjaśnij nam to natychmiast!
-Cześć tak poza tym. A nie odzywałam się bo nie miałam wam nic ciekawego do powiedzenia. Szmatą?! Nie ładnie tak mówić o sobie i przydałoby się w liczbie mnogiej kochane. A Diana ma imię.
-My szmaty?!Co kurwa? Po tym co Ci zrobiła Ty w ogóle nie boisz się jej zaufać?! Zgłupiałaś czy co?! I jak Ty się do nas odnosisz? My Ci pomogłyśmy a Ty teraz co?!
-Zamknij się! Głupia byłam zadawając się z Wami! Inaczej Was nazwać teraz nie mogę!
-Co?
-Wiem doskonale co zrobiłyście wtedy w kwietniu. I co łyso wam? Myślałyście, że się nie dowiem?! Haha żałośne! Jakbyście nie wiedziały, ze dowiem się prędzej czy później. Zawiodłam się na was cholernie a ja wam ufałam. Pfff. Naprawdę byłam głupia i ślepa. Nie chce mieć z wami nic więcej do czynienia! To koniec! Koniec tej naszej wspaniałej przyjaźni!
-Jeszcze będziesz tego żałowała! Zobaczysz! A wtedy my się na Ciebie wypniemy.
-Żebyście się czasem nie przeliczyły. Poszły w swoją stronę a ja zostałam tu gdzie siedziałam. Nie przejęłam się ich gadaniem. Wiedziałam, ze prędzej czy później i tak będą chciały się do mnie znowu zbliżyć. Ale byłam z siebie nawet dumna, że powiedziałam im to wszystko nie przywalając im. Taa zabawna jestem nie ma co. I tak minął mi tydzień na spotkaniach z Dianą, domówkach i imprezach. No i oczywiście trochę na unikaniu Eryka, ale wiedziałam, że nie dam rady tak dalej go traktować. W końcu nie odbierałam od niego telefon, nie odpowiadałam na sms. A pisał dużo. Chciałam, musiałam z nim porozmawiać& Wieczorem poszłam na plażę moją plażę. Ale najwidoczniej nie tylko ja chciałam pobyć sama. Eryka poznałam z daleka, nie było w końcu to takie trudne. Z reszta miał na sobie moja ulubioną bluzę. Usiadłam koło niego nic się nie odzywając. Zebrałam się w sobie i powiedziałam to na co się tak długo przygotowywałam.
-Nie wiedziałam, że Cię tu spotkam.
-Proszę po tygodniu unikania mnie, sama do mnie przyszłaś. Ciekawe&
-Przez ten tydzień ciągle myślałam o Tobie.
-I co z tego? Mam Ci z tego powodu współczuć?
-Nie musisz mi wierzyć. Mówiłam spokojnie, ale z tą nutką chamstwa.
-Masz rację, nie musze.
-Możesz przestać?
-Ale co?
-Być taki, taki&
-Samolubny, wredny, nie zwracający uwagi na uczucia innych? A w tym przypadku Twoje?
-Dokładnie.
-Nie mów, że tego nie znasz.! Tego zachowania.
-No jakoś niezbyt wiesz.
-To pomyśl chwilę co? To nic trudnego wysilić mózgownicę. Minuta ciszy.
-Nic o mnie nie wiesz& więc nie musisz mi wytykać moich wad. I swoje chamstwo tez mógłbyś pohamować.
-Nie wytykam. Jesteś jaka jesteś.
-Więc dlaczego o tym mówisz?
-Bo nie pasuję Ci jeżeli ktoś oprócz Ciebie jest wredny czy egoistyczny.
-Nie jestem egoistką!
-Nie? Udowodnij.
CDN
Megillin
Dalej !!!
OdpowiedzUsuńdaleeej!;D
OdpowiedzUsuń