piątek, 19 lipca 2013

Pisała Claire cz.1


Kochani, od wtorku (23 lipca) do 9 sierpnia nie wiem czy coś będę dodawała. Ale postaram się znaleźć kilka minutek na dodanie. Lecz przesyłajcie swoje opowiadanka  lub coś z czym chciały(eli)byście się podzilić na email : elo.kochanie@wp.pl


CZĘŚĆ PIERWSZA
Klara była dziewczyną, której niczego nie brakowało w życiu. Miała kochających i bogatych rodziców, dostawała wszystko czego tylko zapragnęła. Miała wielu przyjaciół, w szkole uczyła się bardzo dobrze, poza tym miała kochającego chłopaka, o którym każda dziewczyna marzyła.
Lecz pewnego dnia wszystko diametralnie się zmieniło. Był to piątek. Dla innych to długo oczekiwany weekend – impreza. Z początku dla Klary też był. Zaczęła się impreza. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Alkohol, fajki, laski no i dobra muza. Typowe jak dla każdego baletu. W pewnym momencie do dziewczyny podszedł jej chłopak Dawid.
-Kochanie, jest taki miły i przytulny wieczór, może zrobimy dzisiaj kolejny krok?
-Mówiłam Ci już – powiedziała Klara – nie jestem gotowa.
-To kiedy do jasnej cholery będziesz gotowa? – krzyknął na całą salę.
Zapadła wtedy cisza. Wzrok wszystkich ludzi został skierowany na nich. Klarze zrobiło się strasznie głupio. Wybiegła z imprezy. Za nią pobiegł Dawid.
-Klara ja już dalej tak nie mogę.- powiedział dość poważnie – z nami koniec.
-Co? Ale dlaczego?! – mówiąc to spłynęła jej łza.
-Ja potrzebuję sexu, bez tego nie mogę żyć, a Ty mi to utrudniasz. Przykro mi. – powiedział i poszedł
Klarze zawalił się cały świat. „Czy każdy chłopak musi myśleć tylko o jednym?” – powtarzała to sobie tysiąc razy. Zanim się dziewczyna pozbierała minęło sporo czasu. „Przecież byliśmy ze sobą dwa lata. Te lata były zmarnowane” – pomyślała. Przyszedł taki dzień, w którym musiała się zjawić w szkole. Miała sporo do nadrobienia, nie było jej aż trzy tygodnie. Jedno ją ciągle martwiło. Przecież miała wielu przyjaciół, a żadne z nich do niej nie napisało ani nie zadzwoniło. Idąc do szkoły dziewczyna znalazła odpowiedź na to pytanie.

CDN
Claire


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz