sobota, 20 lipca 2013

Pisała Maggie cz.4


Wysyłajcie swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się podpisać!


CZĘŚĆ CZWARTA
Byłam przerażona. Ten człowiek wciąż szeptał mi do ucha jakieś słowa, ale kompletnie nic nie rozumiałam. Szarpałam się, próbowałam go gryźć i bić, jednak bez skutku, był silniejszy. Powoli opadałam z sił. Nagle jednak napatsnik puścił mnie. Wyczerpana osunęłam się na ziemię. Nie straciłam porzytomności, wszystko słyszałam. Na początku napastnik rzucał się do mojego obrońcy, a ten w odwecie zaczął go kopać i bić. Byłam naprawdę przerażona i zaskoczona.
"Kto to jest? -myślałam gorączkowo. -Kto mnie obronił?!"
Nagle usłyszałam odgłos syreny policyjnej. Szybko wstałam obróciłam się i zobaczyłam... Daniela. Tak, tego aroganckiego dupka Daniela!
Spojrzałam na mojego napastnika. Wił się z bólu na ziemi, Daniel miał saleństwo w oczach, a z nosa toczyła się krew. Szybko do niego podbiegłam.
-Nic Ci nie jest? -zapytałam z autentyczną troską.
-Nie, wszystko w porządku -powiedział ocierając nos wierzchem dłoni.
-Dziękuję..-powiedziałam cicho, a na policzkach poczułam spływające łzy. - Jestem Ci bardzo wdzięczna..
Podeszłam do niego i niezgrabnie go przytuliłam. Wtuliłam się w niego, gdy policja zabierała tego idiotę z ziemi.
Daniel wydawał się zaskoczony tym, że wogóle go dotknęłam. Przytulił mnie. Staliśmy tam tak chwilę, a stalibyśmy dłużej gdyby nie policjant.
-Ekhem..
Szybko odkoczyłam od Daniela i spojrzałam na policjanta. Zaczął do nas na szczęście rozmawiać po angielsku.
-Dobry Wieczór. Słuchajcie, wiem że to co zrobiłeś było w obronie własnej, jednak uważaj na przyszłość, bo jeszce chwila a byloby to poważne pobicie. A co do Ciebie -uśmiechnął się łagodnie. - Wszystko w porządku? Nic Ci nie zrobił? Nic Cię nie boli?
-Nie -uśmiechnęłam się lekko. -Wszystko w jak najlepszym porządku, dziękuję.
-W takim razie spiszę jeszcze wasze dane i zeznania. Zapraszam do samochodu, czeka tam na was wasz tata,
Wymieniliśmy z Danielem porozumiewawcze spojrzenia. Szybko szliśmy za policjantem, aby mieć to już za sobą. Trzęsłam się z zimna i z przeżytych przed chwilą momentów. Daniel, widząc to zdjął swoją bluzę i objął mnie.
-I co? Nadal jestem takim aroganckim dupkiem? -uśmiechnął się.
-Bardzo Ci dziękuję. Jesteś wspaniały, jak mnie znalazłeś?
-Powiedzmy że trochę Cię śledziłem. Jesteś bardzo podobna do mojej zmarłej siostry.. - urwał i zamyślił się. Nie zadawałam więcej pytań. Najwyraźniej Daniel nie był taki zły. Musiałam tylko dostrzec w masakrycznych okolicznościach, jaki z niego fajny chłopak.
.......
Po spisaniu danych i złożeniu zeznań, nareszcie można było pójść do naszego auta. Daniel niemalże siłą wepchnął mnie do środka, bo zachowywałam się jak pijana,taka byłam zmęczona. Było już ciemno. Daniel objął mnie i przykrył kocem a ja zasnęłam..

CDN
Maggie


1 komentarz: