niedziela, 7 lipca 2013

Pisała Megillin cz.6

Wysyłajcie swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się podpisać!




CZĘŚĆ SZÓSTA

15 MINUT PÓŹNIEJ.
-Dobra Oskar, jestem.
-Widzę przecież. I przejdę do rzeczy co Ty najlepszego kurwa zrobiłeś?
-Sam nie chciałeś żebym z nią cokolwiek zaczynał!
-Zaczynać sobie mogłeś, ale chodziło mi żebyś nie próbował jej zranić!
-Doskonale wiesz, że ona nie miałaby ze mną łatwo!
-Myślisz, że gdybym tego nie wiedział to pozwoliłbym, żebyś się w ogóle do niej zbliżył?! Jakbym wiedział, że tak się zachowasz nawet bym tej imprezy nie zrobił!
- Opanuj się! Przecież nic takiego się nie stało.
-Nic? Nic?! Ty chyba nigdy nie miałeś złamanego serca.!
-Miałem& - Powiedział tak cicho, ze Oskar ledwo usłyszał.
-To nawet dobrze. Teraz wiesz, albo możesz sobie wyobrazić jak ona się czuję! Raz już patrzyłem jak cierpi po rozstaniu, drugi raz na to nie pozwolę! Maja nie jest taka jak wszystkie laski i ciężko jej było pozwolić na to żebyś ją chociaż dotykał. A mimo to jakoś się przełamała, a Ty co? Zachowałeś się jak dupek i zostawiłeś ją ze złamanym sercem i tą nadzieją, że mogła mieć chłopaka, który ją KOCHA I NIEGDY NIE ZOSTAWI!
-Jak mogła mnie kochać po paru godzinach? Przejdzie jej szybciej niż myślisz, zapomni o mnie szybko&
-Nic nie rozumiesz? Myślisz, że dlaczego tak łatwo się przed Tobą otworzyła? Dlaczego pozwoliła Ci się w ogóle dotknąć?!
-No dawaj oświeć mnie, bo nie mam pojęcia!
-BO CZUŁA COŚ DO CIEBIE KRETYNIE!
-Co Ty pierdolisz?
-Tak! Rozmawiałem z nią przed imprezą, pytała o Ciebie czy będziesz i wtedy do mnie dotarło, że zależy jej na tym abyś tam był. Nie chciała mi na początku nic powiedzieć, sama nie chciała dopuścić do tego by się zakochać, ale stało się i tyle. A Ty to olałeś!
-Skąd mogłem wiedzieć, że cokolwiek do mnie czuję?!
-A to, że pozwoliła Ci się do siebie zbliżyć nic Ci nie mówi?! Po tym co przeszła, ile wycierpiała jestem naprawdę dumny z niej, że normalnie z Tobą rozmawiała. Chociaż straciła zaufanie do mężczyzn, oprócz do mnie! I teraz pomyśl sobie co zrobiłeś w ciągu tych pary godzin! Chwila milczenia.
-Boże jakim ja jestem, kretynem, dupkiem i idiotą!
-Wiesz przez grzeczność nie zaprzeczę.
-Muszę to jakoś naprawić!
-Jeżeli ona pozwoli Ci się zbliżyć do siebie na 10 metrów, to uwierz to będzie wyczyn dla Ciebie.
-Bardzo śmieszne. Muszę z nią porozmawiać i to jak najszybciej.
-Teraz nawet nie próbuj do niej dzwonić! Musi odpocząć!
-Dobra, jasne, ok. Już powiedziałeś mi wszystko co chciałeś?
-Jeszcze jedno. Masz ogromne szczęście, że wyszedłeś z tej rozmowy cało.
-Dlaczego?
-Bo szedłem tutaj z myślą, że przemebluję Ci buźkę i trochę uszkodzę.
-Nie posunął byś się do czegoś takiego. Chociaż& jednak tak. Dzięki stary za, za wszystko.
-Nie mylisz się. Spoko. Daję Ci ostatnią szansę, nie zmarnuj jej!
-Dobrze ją wykorzystam! Cześć
-Na razie.
Wrócił po jakiś 3 godzinach. Nie wiedziałam co mógł robić przez tyle czasu. Zajrzał jeszcze na chwilę do mnie i sam poszedł się położyć. O dziwo zasnęłam, ale to pewnie było z wyczerpania w końcu ciągle płakałam. Obudziłam się koło 16. Włączyłam telefon. Miałam 79 nieodebranych połączeń i ponad 50 wiadomości od nieznanego mi numeru. Prawie wszystkie o jednakowej treści. Przepraszam za wczoraj, zachowałem się jak debil. Wybacz mi proszę! Już wiedziałam, że to Eryk. Łatwo było się kapnąć. Nie odpisywałam mu. Nie chciałam, albo i chciałam? Sama nie wiem. Musiałam z kimś o tym pogadać& Diana! Właśnie moja Diana! Wykręciłam szybko jej numer i się umówiłyśmy w kawiarni o 18. Gdy zjadłam śniadanie była już 16:42 więc poszłam się umyć i wyszykować. Było dość gorąco. Założyłam szybko bluzkę na jedno ramię, krótkie spodenki, lekko się umalowałam, i rozczesałam włosy. Była już 17:38. Miałam kawałek do kawiarni więc już wyszłam, zostawiając kartkę Oskarowi, że wyszłam. Swoją droga ciekawe, gdzie on jest? Przecież ile można spać? Mniejsza, potem to sprawdzę. Wyszłam z domu i zobaczyłam jak Diana wchodzi do lokalu. Nie chciałam żeby na mnie długo czekała, więc przyśpieszyłam.

cdn.

Megillin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz