czwartek, 25 lipca 2013

Pisała Maggie cz.7


Wysyłajcie swoje opowiadania na email : elo.kochanie@wp.pl Tylko proszę Was wysyłajcie już opowiadania w całości!:) Wszystkie zostaną opublikowane i pamiętajcie się podpisać!


CZĘŚĆ SIÓDMA
Pokój był średnich rozmiarów, jednak od razu się nim zachwyciłam. Ściany były niebieskie, a podłogi z ciemnego drewna. Od razu polubiłam ten pokój.
Duże okno wychodziło na małe, malownicze jeziorko nieopodal lasu. Szybko otworzyłam szafę i zaczęłam się rozpakowywać, aby prędzej zbadać okolicę.
.....
Po kilkunastu minutach rozpakowywania usłyszałam ciche pukanie. Jednak osoba pukająca nie czekała na żadne rekacje z mojej strony, ponieważ bez zaproszenia wparowała do pokoju. No raczej nie "wparowała" tylko "wparował". Był to Daniel.
-No siema -uśmiechnął się. -Co tam u Ciebie? Pomóc Ci może?
I zanim zdążyłam zaprotestować już chwycił pierwszą lepszą rzecz z mojej walizki.. Która oczywiście okazała się stanikiem.
-No, proszę proszę -Daniel zarechotał głośno. -Co my tu mamy? 
-Oddawaj to! -krzyknęłam i ze śmiechem zaczęłam gonić za Danielem aby oddał niefortunny stanik.
Nagle Daniel zatrzymał się i odwrócił przodem do mnie, otwierając ramiona, przez co z impetem wpadłam mu w ramiona. Zaczął mnie łaskotać a ja się oczywiście coraz bardziej wierzgałam w jego ramionach.
-O mój Boże, Daniel -mówiłam przez łzy śmiechu. -Przestań.. Haha.. Proszę Cię, to takie śmieszne!
Tarzaliśmy się po podłodze, on z tym stanikiem w ręku, niemalże leżąc na mnie, i ja wrzeszcząca w niebo głosy z powodu śmiechu... Nic dziwnego, że ta sytuacja byłaby dość dziwna dla osób trzecich, prawda?
No i nagle do pokoju wparowała Elizabeth, Robert i na końcu pochodu nie kto inny jak ciotka. Zamarliśmy z Danielem, bo widzieliśmy jak to wygląda. Ja krzyczę, on trzyma mój stanik w ręce i niemalże na mnie leży. Cóż, sytuacja dość śmieszna.
-DANIELU! -ryknął Robert.-Jak Ci nie wstyd?! Po tym jak ją obroniłeś na stacji?! Sam okazujesz się taki sam! NIE TAK CIĘ WYCHOWYWAŁEM MÓJ DROGI! Masz coś na swoje usprawiedliwienie?!
-Tak tato -powiedział Daniel, nadal uśmiechając się szeroko. Wstał szybko z podłogi i podał mi rękę. -To tylko taka zabawa, zabrałem jej stanik z walizki i goniliśmy się, no wiesz, tak dla zabawy.. I w końcu zacząłem ją łaskotać a ona -w tym momencie oboje dusiliśmy się niemal ze śmiechu. -A ona się tak darła, bo ma straszne łaskotki...
W tym momencie wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem. Elizabeth z Robertem wymienili szczere uśmiechy, a tylko ciotka przyjęła wyniosłą minę.
-Moja droga -zwróciła się do mnie. -Panience tak nie przystoi. Powinnaś się wstydzić, i jeszcze te twoje krzyki. Nie życzę sobie, abyś się w ten sposób zadawała z Danielem. Jak ty wyglądasz, dziecko -ciotka załamała ręce, a ja nadal, niemal ostatkiem sił, powstrzymywałam się od śmiechu. -Doprowadź się do porządku. Obiad będzie za godzinę w jadalni -zmierzyła mnie jeszcze jednym, wyniosłym i zimnym spojrzeniem, po czym wymaszerowała dumnie z pokoju, a za nią Robert i Elizabeth.
Spojrzeliśmy na siebie z Danielem i wybuchnęliśmy gromkim śmiechem. 
-Widziałaś ich miny? Widziałaś? -Daniel ledwo nad sobą panował. Ja jednak po ostrzeżeniu ciotki wolałam na razie jej nie denerwować.
-Daniel -powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech. -Wolę jej nie denerwować, wiesz, widzę ją pierwszy raz w życiu..
-Dobra, dobra. To co -puścił do mnie oczko. -Po obiedzie idziemy pojeździć konno?
-Co? -wyszczerzyłam oczy. -Nigdy tego nie robiłam.. Szczerze mówiąc trochę się boję.
-Nie masz czego -znów zaśmiał się Daniel. -Wszystkiego Cię nauczę. No to co? Do zobaczenia na obiedzie!
Ruszył w stronę drzwi, jednak sobie coś przypomniałam i znów zaczęłam się śmiać.
-O co chodzi? -Daniel odwrócil się zdziwiony.
-Stanik.. -powiedziałam ledwo wyduszając jakiekolwiek słowa.
I on do mnie znów dołączył w tej salwie radości. Rzucił niefortunną część garderoby na łóżko i szybko wyszedł. Znów zostałam sama.
Jeszcze przez chwilę stałam nieruchomo w ciszy, jaka zapadła po jego wyjściu, rozmyślając co się przed chwilą wydarzyło i uśmiechnęłam się, jakby sama do siebie, po czym powróciłam do rozpakowywania się.


CDN
Maggie

8 komentarzy:

  1. Szybko,szybko szybko następna część..xd ja nie mogę tak długo czekać na to :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiada. :) Miło się czyta i ogólnie do tej pory dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. super opowiadanie tylko szkoda że tak długo trzeba czekać na kolejne części..

    OdpowiedzUsuń
  4. dodaj kurde te posty !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. dajj częci 2 kolejne

    OdpowiedzUsuń
  6. dodaj kolejne części !!

    OdpowiedzUsuń
  7. szybciej dodawaj kolejne części

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie mam to jak mam dodać? Gdybym dostała to już dawno by się tu pojawiły!

      Usuń